Bo w Dubaju bowiem nie można stosować analogicznych rozwiązań, jak to jest w przypadku krajów europejskich. Dubaj rządzi się swoimi prawami. Zatem przyjrzymy się jak wygląda w 2023 roku rezydencja podatkowa w Dubaju i jakie zaszły zmiany w podatkach dla przedsiębiorców i zasadach dla rezydentów. O tym opowiadam w tym odcinku.
Royal Regency Suites Marina. Dubai Marina, Dubaj. Obiekt Royal Regency Suites położony jest w Dubaju, 800 metrów od plaży Marina i 1,4 km od plaży Hidden. Oferuje on klimatyzowane apartamenty i studia z bezpłatnym WiFi. Pokaż więcej. 9. Znakomity. 3 599 opinii.
Temperatura w Dubaju w grudniu. W dzienne godziny jest utrzymywana na poziomie około +25 O C, w nocy spada do +17 O C. Dlatego do wieczornych spacerów nie zapomnij wziąć ze sobą ciepłe góra i zamknięte buty. Co do temperatury wody, to na wybrzeżu zatoki Perskiej jest to dość wygodne, choć wszystko zależy od terenu.
Muzeum Przyszłości w Dubaju to futurystyczny projekt w jednym z najbardziej niesamowitych budynków na świecie. Siedmiopiętrowa budowla w kształcie wiszącego w powietrzu okręgu otworzy swoje drzwi dla turystów już 22 lutego.
Muzeum Przyszłości w Dubaju. To absolutna nowość Dubaju. Bo Muzeum Przyszłości zostało otwarte pod koniec lutego 2022 roku. Wcześniej słyszeliśmy o nim dobre opinie i bardzo chcieliśmy je zobaczyć. Okazało się, że niewiele ma wspólnego z przykurzonymi, ciemnymi i dusznymi salami muzeów, które znamy.
Czy trzeba przestrzegać postu w okresie Ramadanu? Okres Ramadanu to dla Muzułmanów szczególny czas. Każdy turysta odwiedzający Dubaj w tym okresie powinien dostosować się do obowiązującego tu prawa, które również na turystów nakłada obowiązek powstrzymywania się od picia, jedzenia, spożywania alkoholu, palenia papierosów, żucia gumy a także tańczenia i śpiewania w
. MrsVain 30 listopada, 2013 - 9:59 pmLudzie to mają problemy… wychodzą z założenia, że zapłaciłem to wymagam ale pytanie czego – polskiej telewizji na urlopie, schabowych albo filiżanek nad basenem… masakra! Odpowiedz Jagna 2 grudnia, 2013 - 2:04 pmTo jest kwestia pewnego braku ogłady i mentalnej ciasnoty. Jako naród pełen kompleksów nie potrafimy się szczerze zafascynować inną kulturą, tylko jakoś tak z automatu stajemy w opozycji przyjmując agresywną postawę i rzucając roszczeniami na prawo i lewo. Po drugie – takim już jesteśmy narodem, narzekanie mamy w genach, przekazywane jako skarb narodowy kolejnym pokoleniom. Jeszcze wiele europejskości musi się przez nasze durne główki przewinąć, żebyśmy mentalnie dorośli do cieszenia się życiem. Odpowiedz angelika 30 listopada, 2013 - 10:00 pmElizo Twoje komentarze mistrzowskie, uśmiałam się:D Odpowiedz Joanna 1 grudnia, 2013 - 10:23 amNajlepszy był tekst o schabowym 😀 Swoją drogą mam wielu znajomych w moim wieku, którzy narzekają na tak absurdalne sprawy,że nie mam siły na dyskusje. Organizowałam eurotripa do Wrocławia, Pragi, Wiednia Budapesztu i Bratysławy, 3 tygodnie za 2tys. Ludzie mając 24 lata narzekali, że wszyscy będziemy mieszkać w 1 pokoju…że łazienka na korytarzu. Woleli pojechać leżeć na plaży przez 2 tygodnie za 4,5 tys. Odpowiedz AGA 1 grudnia, 2013 - 3:24 pm@Joanna Dlatego nienawidzę (i się nigdy dlatego za to nie biorę) organizowania wyjazdu/sylwestra ze znajomymi jak widze naburmuszone miny lub pretensje o brak łazienki w pokoju, zbyt drogą cenę co do warunków itd to mi się odechciewa. Odpowiedz Zosia 30 listopada, 2013 - 10:02 pmWłaśnie o tym braku basenów lub braku dostępu do nich, pisał ostatnio na blogu mój chłopak. Polacy przecież mają w d**** zabytki i piękne widoki, najważniejszy jest hotel z BASENEM. Jak go nie ma – urlop do bani. Odpowiedz Fashionelka 30 listopada, 2013 - 10:09 pmNie jeździjmy aż tak po Polakach, obcokrajowcy nie są lepsi :p Odpowiedz Mii 30 listopada, 2013 - 10:02 pmUśmiałam się czytając Twoje komentarze 😀 Widać niektórym urlopowiczom po prostu nie da się dogodzić,tacy są światowi:) Rozbroił mnie tekst o młodej dziewczynie narzekającej na wiek gości hotelowych,czyżby szukała tam chłopaka/męża?:) Odpowiedz axus 30 listopada, 2013 - 10:03 pmOdnośnie tych szklanek w barze- w hotelach o wyższym standardzie spotkałam się ze szklanymi kubkami na basenie i jest to norma. Oczywiście to zależy od hotelu, bo wiadomo, że hotel 4 gwiazdkowy w Egipcie to nie bedzie to samo co w Hiszpanii 🙂 Odpowiedz Fashionelka 30 listopada, 2013 - 10:08 pmHmm ciekawy temat. Byłam w 5* w Hiszpanii i tez były plastikowe kubki, co prawda nie takie zwykle, białe, tylko eleganckie przeźroczyste, ale wciąż były plastikowe. Odpowiedz Mama Zosi i Jasia 30 listopada, 2013 - 11:25 pmOczywiście, że chodzi o względy bezpieczeństwa – zarówno gości jak i hotelu (po co ma płacić odszkodowania, jeśli ktoś stłucze szklankę, skaleczy siebie lub innych i jeszcze pozwie hotel?) Ludzie mają nieźle poprzewalane w głowach… Odpowiedz Furia 1 grudnia, 2013 - 1:04 amaxus, tu nie chodzi o standardy tylko o bezpieczeństwo. Co będzie jak o brzeg basenu stłucze się szklanka? Będą musieli spuszczać całą wodę żeby ktoś się nie pokaleczył…? Pomyśl. Odpowiedz Beata 1 grudnia, 2013 - 1:23 amNigdzie nie spotkałam się ze szklanymi, nawet w pięciogwiazdkowych są plastikowe, ale oczywiście bardzo elegancie i przypominają te szklane, Eliza ma rację. Te komentarze niezadowolonych gości bezcenne, może ogłosisz konkurs na najgłupszy komentarz? Odpowiedz moniiika_ 1 grudnia, 2013 - 9:20 amSzklanych kubkow nigdy nie widzialam, co jest plusem z powodow ktore wymienlas. Jednak jeden kubek plastikowy nie jest rowny drugiemu. W wiekszosci hoteli gdzie bylam, byly kubki z grubego i mocnego plastiku, wygladaly jak normalne szklanki i byly przy tym bezpieczne. Odpowiedz Ania 1 grudnia, 2013 - 1:48 pmTo chyba też zależy od rodzaju baru, z porcelanowymi filiżankami spotkałam się w 4 gwiazdkowym hotelu na wyspach Kanaryjskich, w barze przy basenie ale było tam też ok 10 stolików a kubki można było sobie wybrać, filiżanki dla tych co chcą pić przy stoliku i plastikowe jeśli ktoś chce wziąć napój na to chyba raczej nie herbatę czy kawę bo te lepiej wypić siedząc przy stoliku. i mi faktycznie ciężko sobie wyobrazić żeby były w plastikowych kubeczkach no chyba, że w takich jak w przy kawach na dla porównania w hotelu 5 gwiazdkowym na Dominikanie drinki na plaży i przy basenie były tylko w plastikowych kubkach, ale bardzo dużo osób wchodziło z nimi do basenu, bo tam było strasznie gorąco, więc może dlatego. Odpowiedz Jagna 2 grudnia, 2013 - 2:07 pmJa byłam w 4* hotelu na Teneryfie w zeszłym roku i bar przy basenie dysponował tylko plastikowymi naczyniami i do napojów gorących i do alkoholu. Ale w czym problem, że niby szlachta z plastiku nie pija, bo wstyd? Odpowiedz Sebastian 30 listopada, 2013 - 10:03 pmEliza, prawda jest taka, że komentarze w 90% piszą ludzie którzy chcą się wyżyć, Ci którzy spędzili miło czas polecają znajomym, czasem wrzucą opinię do internetu. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że w hotelu gdzie jest 200-500 pokoi, a komentarzy tylko 100, to oznacza, że mają cały pusty hotel w sezonie 😉 Odpowiedz Pedagogpomaga 30 listopada, 2013 - 10:04 pmJeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził ^^A komentarze dot. hoteli – świetne! Mój ulubiony o powtarzających się daniach 😀 Odpowiedz pola :-) 30 listopada, 2013 - 10:04 pmOglądasz Kevina teraz leci na polsacie? 🙂 Kto ogląda Kevina ??!!! 😀 Odpowiedz Fashionelka 30 listopada, 2013 - 10:06 pmO nieee, już się kończy! Jak mogłam zapomnieć 🙁 Odpowiedz Koleta 30 listopada, 2013 - 10:15 pmJa oglądam Kevina! Odpowiedz Chanderella 30 listopada, 2013 - 10:06 pmPiękne sarkastyczne komentarze do opinii Odpowiedz Agu 30 listopada, 2013 - 10:35 pmGenialny wpis, szczególnie Twoje komentarze, uśmiałam się niesamowicie! 🙂 Odpowiedz Agata 30 listopada, 2013 - 10:46 pmCo do tych kubków, to bywa różnie. Ja spotkałam się z tym, że przy basenie w plastikach były podawane Cola/Sprite/Pepsi/drinki, ale kawa i herbata były w szkle, ba! – razem z imbrykiem etc. ;p (Hotel *** europejski) Zauważyłam też, że turyści (i to nie tylko Polacy, ale także ludzie z „bogatszych” krajów) mają brzydką tendencję do opychania się w hotelowych restauracjach – bo skoro zapłacili, to przecież trzeba wepchnąć w siebie ile się da. 😉 W ciągu jednego posiłku nakładają wszystkiego po trochu (!) – tyle, ile pomieści talerz, potem to samo z deserem i owocami. Nic dziwnego więc, że jedzenie jest dla nich monotonne… A potem obwiniają hotel za klątwę Faraona, zemstę Montezumy czy inne „przekleństwa”, a tymczasem wystarczyło może po prostu MŻ. ;p Odpowiedz justtttt 30 listopada, 2013 - 10:48 pmNie wiem, czy to celowe, ale jest błąd w wyrażeniu 'all incluzive' tam s powinno być zamiast z 😉 Odpowiedz Fashionelka 30 listopada, 2013 - 10:50 pmKomentarze urlopowiczów są oryginalne, skopiowałam je nie zmieniając kompletnie nic 🙂 Odpowiedz Danuta 30 listopada, 2013 - 10:57 pmo Elizka super wpis , zupełnie juz bez tego bananowego tła , jeśli rozumiesz o czym mowię 🙂 Ja w piątek lecę na Lanzarote i szczerze polecam bo ponoć rekordowe temperatury jak na grudzień ( ponad 25stopni)… a co do tematyki wpisu , całkowicie sie z tobą zgadzałam do czasu az zostałam matką , uwierz mi wyjazd z dziećmi moze zrujnować brak podgrzewanego basenu , odpowiednio niskiej zjeżdżalni itp :-))) oczywicie trochę ubarwiam ale generalnie z dzieciakami wszystko musi byc dograne Odpowiedz Fashionelka 30 listopada, 2013 - 10:59 pmMy w sobote lecimy na Lanzarote ( Ło, daj znać gdzie będziecie! 🙂 Odpowiedz domis 30 listopada, 2013 - 11:45 pmCo z rambo? 😀 Odpowiedz kkk 1 grudnia, 2013 - 12:47 pmOooo Lanzarote:) Byłam w zeszłym roku – w którym hotelu się zatrzymujecie? My bylismy w Mansion Nazaret i było super – od samego hotelu, do położenia i jedzonko 🙂 Polecam Ci rejs na La Graciose oraz objazdówkę po samej Lanzarote 🙂 Odpowiedz Fashionelka 1 grudnia, 2013 - 1:51 pmzatrzymujemy się w hotelu lanzarote village Odpowiedz kkk 1 grudnia, 2013 - 12:51 pmaaaa i drink bar na rynku (agorze?:D) – muzyka na zywo, fajnie oswietlony tarasik, ceny mysle ze warszawskie. Po drinkach polecam pastę przy wejściu do rynku (niestety nie pameitam nazwy restuaracji). Właśnie taka malutka makaroniarnia 🙂 Plaże to wymiatają Cucharas i Charcos…. i tu sobie uświadamiam, że nie pdałaś nazwy miejscowości – ja mówię o Costa Teguise ;D Odpowiedz Danuta 30 listopada, 2013 - 11:11 pmElizka odpisałam Ci na meila Odpowiedz Magda 1 grudnia, 2013 - 2:21 pmJa byłam w tym hotelu dwa lata temu. Na dwa tygodnie ze znajomymi. Hotel jest ok. Czysty, bardzo miła obsługa, położony w fajnym miejscu. Plaża akurat ta przy hotelu średnia. Ale polecam wynająć samochód i pojezdzic. Plaża papagayo piękna. Fajnie jest wykupić całodniową wycieczkę po wyspie. Park Timanfaja musicie zobaczyć. Polecam też wybrać się na targ( chyba w każdą niedziele) do starej stolicy. Targ jak to targ jest dużo straganów z podróbkami, ale dużo też miejscowej kuchni, różnych miejscowych smakołyków, lokalnych produktów. Dla tych warto tam podjechać. Jeśli chcesz robić jakieś zakupy kosmetyczne ( drogeria na każdym rogu), to warto. W drodze powrotnej koniecznie kupcie sobie ron miel:). Smakuje bezbłędnie sam w zimne dni, jak i dodatek do deserów. Najlepsze tiramisu jakie jadłam to właśnie z dodatkiem tego rumu:)Pozdrawiam i udanego urlopu Odpowiedz JJJ 30 listopada, 2013 - 11:45 pmMuszę Ci powiedzieć, że te opinie i tak nie są najgorsze. Kiedyś szukając hotelu znalazłam tak absurdalne, że przestałam czytać komentarze. Szkoda, że nie skopowałam ich gdzieś sobie. Mam wrażenie, że to jest takie szukanie na siłę, koncentrowanie się podczas wypoczynku tylko na tym co jest nie tak. Odpowiedz Patrycja MM 30 listopada, 2013 - 11:47 pmFash, jak zdrówko? 😀 Odpowiedz zuzula 1 grudnia, 2013 - 12:17 amJako, że jestem właścicielką biura podróży, na emeryturze napiszę książkę o tym co potrafią wymyślić klienci 🙂 Odpowiedz Monika 1 grudnia, 2013 - 12:06 pmteż o tym myślałam! pracuje już 8 lat w biurze podróży a czasami skargi i reklamacje nadal mnie osłabiają! To co napisałaś Elizo to niestety kropla w tych absurdach! 🙂 Odpowiedz Daria 1 grudnia, 2013 - 12:32 amHm…my z chlopakiem zdecydowalismy sie na Grecje- Zakhyntos. Szczerze nie szukalismy hotelu 5cio gwiazdkowego, wystarczą 3 i all inclusive, Tak prawde mowiac w hotelu bedziemy tyko jesc i spac. A co do jedzenia to niestety wszystko robia pod brytyjczyków, ale to nie problem. Odpowiedz Pat 1 grudnia, 2013 - 12:35 amElizo, czyli podróż poślubna na Wyspach Kanaryjskich? Czemu zrezygnowaliście z Dominikany, Mauritius albo Malediwów, jeśli wolno zapytać?Btw Genialnie śmieszny wpis 😀 Odpowiedz Fashionelka 1 grudnia, 2013 - 12:59 amPodróż poślubną planujemy odbyć w nowym roku 🙂 Odpowiedz Juana 1 grudnia, 2013 - 12:44 amTakie opinie to nie zwracam na nie uwagi .Chociaż nie , to nie prawda zwracam – bawią mnie jak i ciebie widzę . Tak marudzą i wszystko im nie pasuje przeważnie ci , ktorzy nie wiele sobą reprezentują niestety .Wydaje im się ,ze skoro na wycieczkę 5, 500 wydali dla trzy osobowej rodziny ( z czego polowa to samolot , następnie biuro podróży a reszta hotel docelowy ) – to powinni na miejscu czerwony dywan przed nimi rozwijać . Odpowiedz Kolezanka 1 grudnia, 2013 - 1:48 amNiezadowolony turysta z Polski poszedł do przewodniczki grupy podczas pobytu w Egipcie z skargą, że przywiózł kiełbasę i nie może jej teraz zjeść bo mu się lodówka w pokoju zepsuła. Na sugestię zgłoszenia sprawy w recpecji obrażony turysta odburknął, że to nie jego broszka. (wakacje all inclusive, 1500 zł, podjerzewam, że przewodnik pogroszyla tylko sprawę nie wiedząc, że ów Pan pewnie ma problemy jezykowe i dodatkowo musi teraz je kamuflować oburzeniem). Odpowiedz patyna 1 grudnia, 2013 - 6:02 amte komwnty to i tak nic. kiedys byla akcja o kobiecie ktora wrocila z nastoletnia corka z wakacji zagranicznicznych i zlozyla reklamacje do biura podrozy o to, ze w hotelowym basenie plywala sperma gdyz jej corka wrocila z wyjazdu w ciazy hehehehehehehhehehe to jest dopiero akcja :D:D:D poszukaj o tym w google, zapewne cos znajdziesz. co do malej ilosci i monotonnosci posilkow to tak akurat jest w hotelach 2-3 gwiazdkowych. tam na sniadanie jest zazwyczaj tylko kilka rzeczy do wyboru np jajka smazone, wedlina, sery, rozne warzywa, owoce i jakies 2 inne dania na cieplo i cos na mleku a do tego kawa albo do takich wlasnie jezdze bo one zazwyczaj sa male a co za tym idzie najlepiej usytuowane tzn w samym centrum miasta i przy plazy. warunki sa tam normalne, jeszcze sie nie spotkalam z karaluchami czy innym robactwem badz spadajacym tynkiem na glowe. po prostu warunki jak u przecietnego polaka w domu. dla mnie hotel to miejsce na wziecie prysznica i przespanie sie dlatego nie jezdze do wyzszych standardem. a co do ludzi narzekajacych to zazwyczaj robi to, sorry za okreslenie ale plebs, ktory w koncu dorobil sie wczasow za graniccccoooommmmm i oczekuje iscie krolewskich warunkow wykupujac najtanszy wyjazd, w domu ma prl i syf a na wczasach przeszkadza mu brak 20tej zjezdzalni. ja bylam w wielu hotelach zazwyczaj 3 gwiazdki ale byly tez i 4, i nie narzekam na zadne- standardy wiadomo, ze kazdy ma inne, tak samo jak egipska 3 nie bedzie odpowiadala tej europejskiej. jedynie w egipcie byly brudne stoly po gosciach jedzacych wczesniej. nigdy nie pojechalabym na all inclusive bo nie wyobrazam sobie jesc i pic tyle by taka opcja miala sens, no i nie chcialabym soe utuczyc bo nie po to sa wakacje, poza tym nigdy nie spedzam czasu nad hotelowym basenem. kazdy ma inne oczekiwania co do wyjazdu ale mnie tez smiesza te kosmiczne wymogi ludzi i calkowite oderwanie od rzeczywistosci. Odpowiedz mmena 1 grudnia, 2013 - 7:46 amNie przesadzalabym. Niektore krytyczne uwagi moga miec uzasadnienie. Hotel reklamowany jako idealny dla emerytow ze wzgl na cisze i spokoj nie powinien oferowac wrzaskow-animacji. Monotonne jedzenie – tez mi sie trafilo. W Grecji, kraju najlepszej kuchni swiata. Hotel serwowal mielonke. I niewiele wiecej. Nie bylo bogactwa warzyw, owocow, ryb itp. Powiedziec, ze jedzenie bylo monotonne to uzyc eufemizmu roku. Zejscie do morza z plazy jest b. istotne dla malych dzieci. Jak sie sprzedaje wycieczke dla rodzin z maluchami to nalezy uprzedzic, ze nie ma lagodnego zejscia tylko pomost. A za plastikowe kubeczki rozstrzelalabym. Argument, ze sie moze potluc mozna przyrownac do argumentu zamknijmy basen bo sie moga utopic. Odpowiedz Hania 1 grudnia, 2013 - 7:59 amHa! No skąd ja to wszystko znam? Od trzech lat pracuję jako pilot wycieczek, rok spędziłam w dużym biurze podróży sprzedając wycieczki w call center, i uwierz mi, że naprawdę to, co tu napisałaś należy do klasyki polskiego (i ogólnie turystycznego) malkontenctwa. Niestety, ale niektórzy ludzie powinni siedzieć w domu, bo po prostu aż wstyd ich słuchać… Najlepsze było, kiedy jakiś pan zadzwonił z krzykiem, że oni za tydzień wylatują do Turcji, a 2 dni temu skończyła się ważność paszportu jego córki. I to wszystko nasza wina! (Pomijam fakt, że klienci są informowani, że paszport musi być ważny jeszcze co najmniej pół roku od dnia wylotu za granicę, ale sprawdzenie daty ważności leży w gestii klienta – i to też jest zapisane na umowie.) Pan zadzwonił, brzydko mówiąc, z ryjem, bo widocznie musiał na kimś wyładować swoją wściekłość. No, idiota. Ale więcej takich soczystych historii zostawię dla swojego bloga 😀 Odpowiedz 1 grudnia, 2013 - 8:24 amNie mogę zrozumieć dlaczego ludzie zamiast cieszyć się urlopem i odpoczynkiem szukają powodów do narzekania. Życzę udanego wyjazdu 🙂 Odpowiedz Save the magic moments 1 grudnia, 2013 - 8:45 amElizko, cóż internet daje ludziom swobodę wypowiadania się. Taka era, taki czas, każdy może coś powiedzieć. A że nie każdy ma co, to chyba oczywiste 😀 oni są szczęśliwi, że mogli się wypowiedzieć. Nie oceniałabym poziomu tych wypowiedzi, bo nie mam w zwyczaju publicznego szydzenia z innych w myśl zasady: nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe! Nie mniej jednak wolę polecić Ci biuro podróży, bo zamiast czytać opinie ludzi (my dawno z tego zrezygnowaliśmy właśnie ze względu na „poruszającą” treść”), gdzie tylko stracisz czas wybierz dobre biuro podróży a na pewno będziesz zadowolona. Zdecydowanie jeśli mogę polecam Itakę. Ci ludzie jeszcze mnie nigdy nie rozczarowali. Hotele są na prawdę piękne a rezydenci profesjonalni, będziecie się czuć bezpiecznie bo Itaka bardzo dobrze weryfikuje swoich pracowników – również współpracowników- jak pilotów wycieczek. Jeżeli należysz do osób, które prócz leżenia i smażenia lubią poznawać kraj i zwiedzać – mają na prawdę świetnie wykształconych pilotów wycieczek. A hotele z Itaki Gali…..idealne na podróż poślubną. TUI też jest całkiem, całkiem. Jestem bardzo ciekawa jakie miejsce wybierzecie i już z niecierpliwością czekam na zdjęcia. Życzę niezapomnianych wrażeń z pierwszego urlopu z mężem 😀 Fajne uczucie 😀 ja się już nie jest Panną tylko Państwem 😀 AAAA PASZPORT WYMIENIŁAŚ ?? 😀 Odpowiedz Tina 1 grudnia, 2013 - 8:46 amKiedy Londyn?? Odpowiedz elka 1 grudnia, 2013 - 9:15 amCo do 8-ki. Zależy przez jaką stronę robisz rezerwację ale nie raz zaznaczone jest np. Hotel dla rodzin z dziećmi lub „imprezowa” okolica czasem piszę nawet że hotel jest dostępny dla ludzi powyżej lat 18-tu jeżeli ktoś nie chcę żeby urlop popsuly mu dzieci innych urlopowiczów 🙂 Takie detale na pewno są podawane przez strone onthebeach a jeśli chodzi o opinie to najlepszy zdecydowanie tripadvisor 😉 Odpowiedz Lanzarote 1 grudnia, 2013 - 9:32 amBylam na Lanzarote w zeszlym roku w wakacje, piekne miejsce! Tylko Fash nie szykuj sie na upal, bo wiatr znad oceanu dawal w kosc nawet w lipcu 😉 Ale na pewno jakos fajnie sobie zaplanujecie czas 😉 Szczegolnie polecam Ci wycieczke promem ze szklanym dnem na Fuertaventure (czy tak sie to pisze? ;p), przezycie niesamovite!!! 😉 Odpowiedz Alicja 1 grudnia, 2013 - 9:42 amZ niektórymi opiniami muszę się niestety zgodzić Elizo 🙁 jak byłam rok temu na wakacjach, to jedzenie również było monotonne i powtarzało się przed tydzień. Większość z niego to niestety same lokalne potrawy danego kraju, za którymi średnio przepadam razem z moją rodziną. Nie narzekałabym, gdyby w jadłospisie znalazło się JAKIEKOLWIEK danie kuchni europejskiej ( we wszystkich hotelach jakich byłam, takowe się znajdowało, albo i nawet kilka). Nie miałabym nic przeciwko temu, jednak w opisie hotelu, w zakładce ' wyżywienie' napisane było ” urozmaicona kuchnia europejska, w tym włoska, francuska „..Część z tych opinii to niestety realia, ale większość mnie powaliła na kolana ze śmiechu 🙂 Odpowiedz Magda 1 grudnia, 2013 - 9:58 amMnie się wydaje, że to bierze się stąd, że jak wrócisz zadowolona z urlopu, to nie myślisz o pisaniu komentarzy na stronach. Tak samo jest z opiniami o lekarzach, zakładach pracy itp. Zazwyczaj opinie piszą ludzie, którzy maja o coś żal i chcą dać mu co do takich zorganizowanych wyjazdów. Ja osobiście wolę organizować wszystko sama. Raz, że wychodzi dużo taniej, dwa – jak mi coś nie pasuje mogę zmienić 🙂 Odpowiedz Eva 1 grudnia, 2013 - 10:23 amja byłam w Tunezji w hotelu 4* w mieście były podawane przy basenie szklane naczynia zarówno szklanki jak i talerze, natomiast będąc rok później również w Tunezji ale na wyspie dostawaliśmy plastikowe kubki, które później były zbierane, myte i ponownie nalewano do nich napoje i alko, trochę mało estetyczne. Kawa i herbata oczywiście w i tak POLECAM obie miejscówki;) Odpowiedz CauseLoveIt 1 grudnia, 2013 - 11:53 amHaha. Uśmiałam się 🙂 Odpowiedz 1 grudnia, 2013 - 12:11 pmKurcze… śmiechem żartem ale widzę, że czasem też pod niektóre takie narzekania mogę podpaść aczkolwiem nie mówię tego głośno na żadnym forum. Chyba trochę maruda ze mnie i musze to zmienić 😉 Odpowiedz Tradedżi 1 grudnia, 2013 - 12:17 pmIdealnie przypomniałaś mi o moich wakacjach! W sierpniu rezerwowałam wakacje na Teneryfie, miliard hoteli, który wybrać ? Drogą dedukcji wyszło na to, że lepiej wybrać coś na południu „bo cieplej, bo mniej pochmurnie, bardziej turystycznie”. Ok, ale najpierw trzeba się przebić przez mooooooorze, a raczej oceeeeeean bardzo „opiniotwórczych” komentarzy. „Wchodząc do baru i restauracji widnieje tabliczka, że TRZEBA UBRAĆ KOSZULKĘ!” Byłam, widziałam i wcale się nie dziwię, gromada mężczyzn z brzuchami jak w 24 miesiącu ciąży plus wystawa tajskich/chińskich/wietnamskich alfabetów na torsach w formie tatuaży. Nie zapominajmy o najpiękniejszych tribalach wytatuowanych na całe ramie i wchodzące na klatkę piersiową – nie, dziękuję. „CO TAK MAŁO IRLANDZKICH PUBÓW?!” – serio ? Lecisz na Teneryfę pić irlandzkie piwo ? Moje serdeczne gratulacje 🙂 Oprócz tego, że mnóstwo tam anglików, irlandczyków i szkotów, to jednak rezerwując sobie świetne wycieczki (loro park, siam park, wycieczka na quadach na wulkan i inne) może zobaczyć najpiękniejszą część wyspy i uciec od tego całego turystycznego zgiełku 🙂 Odpowiedz Paulina 1 grudnia, 2013 - 12:23 pmJa z kolei, przeszukując ofertę hoteli i apartamentów na południu Portugalii, znalazłam negatywną opinię pewnego Anglika, który uważał 'za nie do pomyślenia, że 4-gwiazdkowy hotel nie ma pokojów wyposażonych w stacje dokujące do iPhone’a'. Biedaczek 🙁 Odpowiedz Erill 1 grudnia, 2013 - 12:26 pmNigdy nie zapomnę jednej z sytuacji w hotelu na Majorce. Pani przy recepcji rzucała się do dziewczyny za blatem, ze to skandal, że jej pokój nie jest sprzątany 7 dni w tygodniu tylko 5. I że są tylko trzy posiłki cały dzień (plus przekąski) i ona ma tutaj pakiet all inclusive i zapłaciła za niego tyyyyyle kasy i jest źle traktowana. Dodajmy hotel miał trzy gwiazdki, nie nalezał do drogich, raczej ceny w kategoriach przystepnych, jak policzylismy ile wynosiła dniówka to raczej szału nie było. Po tyradzie pani, podeszlismy do tej recepcjonistki i ona tak patrzy na nas i pyta czy jest cos na co my chcemy naskarzyc. A my, ze nie, ze jest super, ze posprzatane, ze jedzenie smaczne i generalnie spoko. Nie wyobrazacie sobie jakie zdumienie miala na twarzy, ze ktos nie narzeka. I ten ktoś jest polakiem! Ludziom sie wydaje, ze dostana hotel ktory de deserow dodaje platki zlota bo zaplacili za wyjazd 3 tysiace. Poza tym ogrom polskich turystow nie umie cieszyc sie z urlopu. Nie wiem dlaczego ale od razu rozpoznam polakow za granica. Ich dzieci sa nieogarniete, sa glosni, rzucaja sie ze ktos nie rozumie po polsku i wiecznie komentuja, ze kawa jest tylko do 20 a potem otwiera sie bar z drinkami. Odpowiedz piekniejestzyc 1 grudnia, 2013 - 12:27 pmKtóregoś roku byliśmy na wakacjach na Majorce, lot powrotny mieliśmy mieć już o 8 rano. Dzień wcześniej okazało się jednak, że lot przełożono i lecimy dopiero o 20. Cudownie! 12 godzin więcej na miejscu. Nie dla wszystkich jednak… młoda para, która była z nami w hotelu była z tego powodu wściekła kwitując to „no i co, będziemy teraz koczować przy basenie?” Padłam że podróżuję dużo i naprawdę szkoda by mi było psuć sobie wakacje takimi pierdołami jak za zimna woda w basenie, za mały wybór jedzenia, za silny wiatr (nad oceanem) i tym podobne, a z takimi pretensjami również się spotkaliśmy. Zawsze sprawdzam gdzie lecę, wiem na co się przygotować, jeżeli miejsce/hotel mi nie odpowiada to go nie wybieram! A jeżeli np. na miejscu okaże się, że z pokojem jest coś nie tak, to po prostu idę poprosić o zmianę. Jak jadę do hotelu, który ma warunki dla rodzin z dziećmi, o czym wiem przed wylotem, to na miejscu nie narzekam na krzyki dzieci. Ehhh, dużo można pisać 🙂Lecę na Fuerteventure 🙂 Odpowiedz Agata 1 grudnia, 2013 - 12:47 pmhahaha, Czarek mógł pojechać na wakacje z plecakiem, bo jeżeli ktoś jedzie na all in do hotelu to chyba powinien cenić sobie wypoczynek przy basenie:) Odpowiedz Ewa 1 grudnia, 2013 - 1:16 pmTradża! 😀 Odpowiedz Kruczek 1 grudnia, 2013 - 1:35 pmAh, przypomina mi się Grecja. Byłem tam na wakacjach z dziewczyną, trochę ponad rok temu. Tak się złożyło, że oprócz nas, jedynymi Polakami była grupa Ślązaków. Akcji z nimi było sporo, ale szczególnie jedna była super – siedzimy przy basenie, a oni przychodzą, siadają, z wielkich parcianych toreb wyciągają słoiki z domowymi klopsami w sosie pomidorowym (!) po czym otwierają je, wyciągają wielkimi jak bochny chleba łapami i jedzą jak jabłka (!!!). Horror. Odpowiedz Magda 1 grudnia, 2013 - 1:52 pmOj tak, też sie takich głupot zawsze naczytam gdy szukam hotelu… Dla mnie mistrzami trollingu są osoby, które będąc na wczasach biegają z aparatem w poszukiwaniu brudnych kątów albo jedzenia które wygląda nieco mniej apetycznie i wrzucają to potem z opinią… W zeszłym roku pojechałam do Bułgarii z ogromną obawą bo zdjęcia na holidaycheck składały się głównie z takich perełek. I co? Nie byłam w czystszym hotelu… Co do 6 to akurat się zgodzę, Ty Eliza jeździsz na „wypasione” wakacje, ale w nieco tanszych hotelach na all inclusive jest ciągle to samo, niestety… A jak ktoś jest trochę wybredny, jak ja, to już ma całkiem przerąbane w tej kwestii, w tym roku przez 10 dni jadłam frytki 😉 Odpowiedz Kamil 1 grudnia, 2013 - 1:53 pmMiędzy opinią 3, a 4 potrzebny enter. 😛 Odpowiedz Pola 1 grudnia, 2013 - 2:39 pmFash, a czy moglabys powiedziec, czy na poczatku swojej drogi w blogowaniu pokazywalas swojego bloga znajomym i czy wstawialas od razu swoje zdjecia? Mam bloga od jakiegos czasu, ale boje sie go ujawnic, a wiem ze znajomi i znajomi znajomych moga duzo zdzialac jesli chodzi o statystyki, jednak z drugiej strony wstydze sie w moich kregach blogowanie uwazane jest za obciach Odpowiedz Fashionelka 1 grudnia, 2013 - 2:41 pmPewnie, ze na początku nikomu nie pokazywałam i nie wstawiałam swoich zdjeć. Po trzech miesiącach zaczęłam wrzucać swoje zdjęcia. Rodzina o blogu wiedziała, ale znajomi sami się o nim dowiedzieli 🙂 Odpowiedz Dorota 1 grudnia, 2013 - 3:47 pmNo trzeba przyznać, że komentarze boskie 🙂 A z ludźmi to tak zawsze jest, że narzekają. Słyszałam, że niektórzy specjalnie doszukują się czegoś co im się nie podoba, żeby biuro podróży zwróciło im kasę za takie „beznadziejne” wakacje. Hmmm… jak mnie nie stać to nie jadę, a nie robię ludziom takich problemów. Odpowiedz fashion 1 grudnia, 2013 - 3:48 pmFash, kiedy jakiś konkurs ? 🙂 Odpowiedz Malw 1 grudnia, 2013 - 6:53 pmno, zabawne te opinie 🙂 Odpowiedz 1 grudnia, 2013 - 7:57 pmBrytyjskie śniadania są zazwyczaj dostępne obok śniadań regionalnych więc jest wybór. Ale to co mnie drażni jadąc np do hiszpanii to obecność sklepów i pubów brytyjskich (w niektórych resortach) zaraz dookoła hoteli. Jak jadę do hiszpanii to chce poznać kulturę i smaki tego właśnie kraju. Ale też bez przesady, wakacji mi to nie psuje. Słoneczko i plaża to to co się liczy najbardziej 🙂 Odpowiedz joanna 1 grudnia, 2013 - 7:58 pmCo do wieku współtowarzyszy, może to jest śmieszne, ale ja trochę ten komentarz rozumiem… Spędzałam podróż poślubną w SPA nad naszym morzem, był to okres wybitne „emerycki”, bo październik. Miasto wymarłe, a hotel był opanowany przez starszych Niemców. Na basenie-starzy Niemcy, na siłowni-starzy Niemcy, w restauracji-starzy Niemcy, na kręgielni-zgadnijcie… tak, na pewno nie młodzi Hiszpanie :] Było to na dłuższą metę męczące i mocno psujące pobyt, bo ileż można przebywać tylko w swoim towarzystwie? Nawet w podróży poślubnej chciałoby się czasem pogadać z innym homo sapiens 😉 A terminu ani miejsca nie mogliśmy zmienić, bo pobyt był prezentem… Nie wyobrażam sobie wydać np. 5000 zl na zagraniczne wakacje i spędzić je w towarzystwie geriatrycznej mafii Jurgena i Helgi 😉 Odpowiedz Koa 1 grudnia, 2013 - 8:15 pmElizo świetny post ! ( ostatnie posty w ogóle tętnią życiem i są mega wciągające 🙂 ) Nie wiem jak to jest – lecieć do innego kraju,innej kultury i zamykać się w hotelu. Ja w nich tylko korzystam z wody i łóżka, sama wiem po co tam jadę, czego chcę się nauczyć, co zobaczyć, odkryć – hotel jest absolutnie ostatnią rzeczą, która jest na liście przymusowej 🙂 Wolę spędzić czas z ludźmi (bądź zwierzętami ) żyjącymi i mieszkającymi tam, jeść to co oni jedzą, choć trochę żyć jak oni, jadąc do Afryki odwiedzam miejsca, których ludzie zazwyczaj nie odwiedzają, nie interesuje mnie leżenie bądź zwiedzanie dla paru ujęć fotograficznych. Myślę, że osoby które stać na zwiedzanie hoteli, albo raczej mieszkanie w różnych hotelach na świecie po 2 tygodnie w miesiącu/roku powinny zacząć od listy najbardziej luksusowych hoteli, albo wynająć sobie apartament/domek z dala od ludzi. Tylko, że ja myślę, że cała ta dziesiątka to osoby których niestety na to nie stać – stąd oczekiwane góry złote bo wydałam 2 tysiące, 2 tysiące .. i rządam kwiatów pustyni :p Niestety z takimi pieniążkami zobaczymy tylko Egipt,Grecję,Chorwację , niestety większość osób tylko na to może sobie pozwolić i niestety stąd ich tam tak dużo – stąd też głośno, nie ma schabowych – no bo różne narodowości więc nie za bardzo :p To tak jak moi drodzy latem w Sopocie 🙂 Wolę odkładać i pojechać raz na rok, ale gdzie.. ale jak – i tak jak chę od a do z a nie tak jak biuro podróży i co 2 podróżująca osoba, w dużej szkole zawsze tłok 🙂 Odpowiedz Koa 1 grudnia, 2013 - 8:18 pmDla mnie to wręcz wulgarne i śmieszne aby wymagać od hotelu położonym w kraju X, kuchni z kraju Y, bądź samego kontynentu, nie jadę do Malezji aby jeść Francuską kuchnię :O Odpowiedz 1 grudnia, 2013 - 8:25 pmKiedyś poruszaliśmy ten wątek w artykule o Krecie w oczach się bowiem, że „Ani Kreta, ani cała Grecja, nie ma chyba takiej miejscowości, o której pisano by tylko dobrze, albo tylko źle…”.Wszystko zależy od tego, jakimi jesteśmy ludźmi 🙂Przykład: „W miejscowości Agia Pelagia, gdzie znaleźć można ciekawie ulokowane hotele na wzgórzach, jednych zachwycają widoki, innych przeraża konieczność codziennej wspinaczki.”Naprawdę powinniśmy czytać opinie internautów z pozostawieniem dużego marginesu błędu. Warto mieć oczy otwarte, ale nie warto dać się zniechęcić opiniami trolli 🙂 Odpowiedz 1 grudnia, 2013 - 8:45 pmPowalilo mnie to o plastikowych kubeczkach! A co mają być z porcelany? Przeciesz jesteś na basenie wypijesz i do kosza. Odpowiedz Karolina 1 grudnia, 2013 - 9:28 pmKiedy będzie pierwszy post świąteczny już nie mogę się doczekać ! Odpowiedz Karolina 1 grudnia, 2013 - 9:38 pmzapomniałam zapytać na jakim jesteś etapie zdawania prawa jazdy ? odpisz na mój komentarz, proszę Odpowiedz Karolina 2 grudnia, 2013 - 7:38 pmdzieki za odpowiedz Odpowiedz Aga 1 grudnia, 2013 - 9:42 pmFash, zajebisty wpis!! Strasznie się uśmiałam, dzięki za poprawę humoru. Odpowiedz Isabel 1 grudnia, 2013 - 9:56 pmJA na urlopie mam wypocząć i wrócić nie zwracam uwagi na „pierdoły” tylko na to aby moj usmiech nie znikał. Za monotonna kuchnia? za nudne fale morza? Dżizys, z takim nastawieniem nigdy się nie wypocznie. ba! z takim nastawieniem musi się strasznie ciężko żyć. Wszystkim marudom świata życzę w końcu udanych wakacji i uśmiechu do next lata ! 😉 Odpowiedz Ola 1 grudnia, 2013 - 10:12 pmFash mam nadzieję, że na urlopie przez tydzień nie będziesz myślała o pracy tylko relaks i relaks 🙂 Odpowiedz Kamila 1 grudnia, 2013 - 10:16 pmKorzystam z holidaycheck lub z travelzone. Generalnie zawsze patrze na rekomendacje opinie i na zdjęcia bo wiadomo że te w katalogach zawsze są „wylaszczone” ;). Wszystkich opinii nie biore na serio…Naprawde zastanawiam sie czasami czy ludzie którzy wypisuje rózne bzdury mają tak super urozmaicone posiłki w domu (podejrzewam ze najczesciej na sniadanie jedza poprostu kanapki) i mieszkają w pałacach z pozłacanymi klamkami, pościel, ręczniki zmieniają codziennie i również codziennie sprzatają. Fajnie jak jest jakis polski kanał w tv w hotelu bo ja np. lubie wieczorem zerknąc na wiadomości i dowiedzieć sie co sie dzieje w kraju lub na świecie (to takie moje małe zboczenie), jednak jesli polskiego kanału nie ma nie robię z tego tragedii, zwłaszcza jeśli pobyt trwa raptem tydzień…. Życze owocnych poszukiwać i udanego urlopu… Odpowiedz Juta 1 grudnia, 2013 - 11:49 pmWygrałaś tym wpisem! <3 Odpowiedz Demotywatory 2 grudnia, 2013 - 2:18 amTo są właśnie ludzie… ale czego by sie tu spodziewać Odpowiedz Iza 2 grudnia, 2013 - 9:28 amDobrze ze ludzie opiniuja tak szczegolowo, bo jak ktos zalozmy ma do wydania 50 000zl na wakacje i ma konkretne wymagania (byl w wielu miejscach) i wie czego potrzebuje (lub tez zwyczajnie chce) by odpoczac to takie opinie faktycznie sa w stanie oszczedzic niezadowolenia, gdy oczekiwania sa wysokie. Odpowiedz manwear 2 grudnia, 2013 - 11:18 ampozazdrościć 🙂 nie ma to jak się wygrzać za granicą, podczas gdy w PL sie zaczyna zima, polecam każdemu:) pozdrawiam! Odpowiedz Magda 2 grudnia, 2013 - 11:31 amPracowałam pół roku w jednym z fajniejszych i przystępnych na Polską kieszeń hoteli 5* w Sharm El Sheikh… -wieczne pretensje co do zejścia do morza w stylu Alana, -mało różnorodne jedzenie mimo 3 restauracji i codziennie innego bufetu na kolację -teksty w stylu 'tu jest brudno bo dostałam klątwy faraona’… no sory gregory ale jak jesz zupę, do tego rybę, świeże warzywa, jogurt, wołowinę, a wszystko zagryziesz pięcioma rodzajami ciast i bananem to i w Polsce biegunki dostaniesz -i moi faworyci „hotel spoko tylko szkoda, że do morza dostępu nie ma” – przez 3 miesiące zanim to usłyszałam wydawało mi się że prowadzę poranną jogę na plaży, ale widocznie tyko mi się wydawało „jesteśmy już tu 10 raz, ale kurcze strasznie gorąco w tym Egipcie” – no tak pewnie w poprzednich latach w lipcu było 20 stopni…Polacy błagam przestańcie być tacy zmierzli, a jak nie pasuje to jazda do Międzywodzia czy Karwi w ramach FWP… tam na bank będzie lepiej ! Odpowiedz Ewa 2 grudnia, 2013 - 12:38 pmUśmiałam się czytając wpis oraz komentarze 🙂 czasami wydaje mnie się, że jesteśmy najbardziej niezadowolonym narodem na zagranicznych wakacjach. Planując urlop, wybieram kraj (poznaję zwyczaje, zasady tam obowiązujące – z mężem nie robi mi to różnicy ale jak lecę sama z dziećmi wybieram kraje europejskie, bo czuję się bezpieczniej i swobodnie niż w krajach muzułmańskich), wybierając hotel określam co jest dla mnie ważne, np. bliskość plaży, fajne baseny, animacje dla dzieci itd (każdy z nas ma inne potrzeby) , często można wybrać pokój ( widok, wielkość itd) oczywiście za dopłatą, zawsze można poprosić w recepcji o zamianę i jeśli były wolne pokoje, nigdy nikt nie robił nam problemów. Ze swojego doświadczenia wiem, że za dobry standard trzeba zapłacić więcej, najgorzej trafiałam z last minute mimo, że były to hotele 4*. Wróciłam do first minute z opcją ubezpieczenia od rezygnacji, ponieważ pewnych zdarzeń losowych się nie przewidzi. Odpowiedz 3 grudnia, 2013 - 3:06 pmWłaśnie tak Ewa, stosunkowo tanie i dobre hotele rozchodzą się jako first minute. A reszta to tanie i słabsze lub droższe i lepsze i nie ma tu czego ukrywać. A hotel jak i człowiek może mieć gorszy dzień… wybory, święto, szczególnie zauważalne w krajach bardzo religijnych i jeden tekst gościa hotelowego: „-Skandal! Widziałam karalucha! +Gdzie!? W pokoju, w restauracji, holu??? -Nie, na trawniku przed hotelem…” Odpowiedz Kasia 2 grudnia, 2013 - 2:45 pmPodziwiam Kasie za to, ze sprobowala wszystkiego juz w ciagu 3 dni. Ja w ciagu Egipcie niestety nie dalam rady wszystkiego sprobowac. Na moich wakacjach w Egipcie hitem byl tekst rosjanina do kucharza na kolacji „a swinina u was jest?”. Tekst miszcz powtarzamy do dzisiaj. Co tam go obchodzi ze jest w muzulmanskim kraju, gdzie nie jedza wieprzowiny, wrzucilby mieso na ruszt, bo glodny, a tam takie fanaberie bez miesa…. Odpowiedz Lili 2 grudnia, 2013 - 5:20 pmPolecam Turcje i hotel Maxx Royal!!! Odpowiedz Paula 2 grudnia, 2013 - 5:33 pmTradża hahahahahahahahhahahah, to się uśmiałam! Odpowiedz Justyna 2 grudnia, 2013 - 10:11 pmŚwietny wpis – luźny i z poczuciem humoru. Alan mistrz! Biedny faktycznie, że z pomostu musiał 😀 Odpowiedz Karolina 3 grudnia, 2013 - 10:33 amJa w ogóle nie rozumiem faktu, że kiedy ludzie jadą gdzieś na wakacje, to siedzą w basenach, a nie w morzu! Dla mnie nie ma nic lepszego niż kąpiel w morzu, do basenu z pewnością nie weszłabym ani razu podczas całego pobytu.. Odpowiedz jolek 6 grudnia, 2013 - 6:22 pmDla mnie hitem pobytu na Sycylii w hotelu 3 gwiazdkowym było stwierdzenie dwóch Pań w wieku ok 50 lat, na spotkaniu z rezydentką, że nie ma miejsca na wywieszenie linki, a przecież gdzieś muszą wieszać pranie ?!! Panie otrzymały pokój bez balkonu, bo za niego trzeba było dodatkowo zapłacić, ale o tym było wiadomo już w chwili rezerwacji wakacji w tym hotelu. Niestety okno było zbyt małe … Nie mówiąc o tym, że hotel nie zapewniał ręczników na basen ani na plażę, a wogóle to plaża należąca do hotelu była zbyt mała, bo według tych Pań każdy wczasowicz powinień mieć zapewniony leżak tylko do własnej dyspozycji. Od rana do wieczora. To nic, że zagrożenie udarem, że zagrożenie rakiem skóry. Pełna ekspozycja na słońcu musi być, bo jak wrócisz z wakacji nie spalona na skwarkę, to koleżanki skomentują, że chyba nie byłaś na wakacjach, bo jakaś taka nieopalona jesteś. Każdą opinię trzeba traktować z przymróżeniem oka, bo to co dla innych jest minusem, dla nas może być bez znaczenia, a może nawet zaletą. Odpowiedz Karolina 7 grudnia, 2013 - 1:17 pmTak to już jest – są ludzie i ludziska. Ich opinie, tak jak zauważyłaś, są totalnie absurdalne. Nie jestem w stanie zrozumieć, po co człowiekowi, który – wydawać by się mogło – w końcu udaje się na wyczekiwany urlop, telewizor w hotelu/pensjonacie. Dla mnie urlop – gdziekolwiek – to czas intensywnego relaksu, poznawanie miejsca, próbowania regionalnych specjałów, etc. Odpowiedz Gudi 18 grudnia, 2013 - 5:44 pm– obsługa jest rasistowska, mówi tylko po niemiecku i hiszpańsku – jedzenie dość zróżnicowane, brakowało schabowego z kapustą (hotel na Dominikanie) – Amerykanin zwymiotował do basenu, wszyscy uciekli, ale Amerykanom to nie przeszkadzało – zamieniliśmy zwykły apartament na romance, nie warto, różni się tylko tym, że mają hamak w łazience (do tego łazienka jest na powietrzu, kryta strzechą, bardzo klimatyczna, ma też prysznic wystylizowany na fontannę – widziałam foty, dla pani narzekającej pewnie romantyzm to tylko pluszowe serduszka, których tam zabrakło) – hotel fajny, ale niekulturalni goście, bo zajmowali wszystkie najlepsze miejsca na plaży (zdecydowanie, mój faworyt ;)) – dużo emerytów, gdyby pod kompielówkami nie nosili pampersów, bał bym się wejść do basenu – nie ma internetu w pokojach, w pięciogwiazdkowym hotelu powinien być! (no straszne, jak to jechać do hotelu z basenami i rajską plażą i nie móc nawet pograć w World Of Warcraft! Skandal.) Odpowiedz Maleńka bloguje 20 stycznia, 2014 - 2:49 pmMnie jeszcze irytuje jak ludzie piszą, że byli w jakimś ciepłym kraju i było za ciepło. Nosz kurde, bo akurat obsługa hotelowa może im pogodę zmienić, bo im za ciepło.. Odpowiedz Agnieszka 25 stycznia, 2014 - 4:24 amHa ha ha ha 😀 Dobre opinie zebralas 😀 Odpowiedz
Luksusowe hotele, wspaniałe samochody, przepych i bogactwo - Dubaj wydaje się najwspanialszym miastem świata. Nic z tego. To jedno z najgorszych miejsc do życia, w rankingu tuż za Sosnowcem. Oto 10 powodów dlaczego. #1. Ciągle w budowieWkurza cię remont u sąsiadów, który trwa już drugi tydzień? Przy remontach w Dubaju to nic! Tam budowa trwa nieprzerwanie od dwudziestu lat i absolutnie nic nie wskazuje na to, aby miała kiedykolwiek się skończyć. Dźwigi, koparki, betoniarki, ciężarówki, ciężki sprzęt - to wcale nie brzmi jak gwarancja spokojnego odpoczynku po powrocie z pracy. Raczej jak jeden wielki koszmar, z którego nie sposób się uwolnić.#2. Wieczne korkiZanim jednak wróci się z pracy do domu (by tam napawać się dalszym ciągiem huku pracujących non stop maszyn budowlanych), trzeba całe godziny odstać w korku. Mimo że Dubaj ma powierzchnię tylko nieco ponad 2,5 raza większą niż Warszawa, przejechanie z jednej części miasta w drugą potrafi zająć wieki. Znalezienie wolnego miejsca do zaparkowania również graniczy z cudem. Siedmiopasmowe arterie, do których wzdychają mieszkańcy europejskich krajów, to i tak za mało w stosunku do liczby jeżdżących po Dubaju samochodów. I w dużym błędzie byłby ktoś, kto sądziłby, że Arabowie - świadomi problemów - kupują małe, miejskie i bardzo praktyczne pojazdy.#3. Kosztuje krocieNa życie w Dubaju potrzeba ogromnych pieniędzy - biedni ludzie przywożeni są tylko do fizycznej pracy przy budowach, a i tak ich wynagrodzenie jest częstokroć wyższe niż wykształcenie. Chcąc mieszkać w Dubaju, trzeba liczyć się z tym, że nawet powietrze kosztuje - chociażby ze względu na nigdy nie milknące agregatory klimatyzacji. Wszystkie ewentualne rozrywki to kolejny wydatek. Za darmo można w Dubaju co najwyżej w pysk dostać. Tylko że po to wcale nie trzeba jechać do Dubaju, podobne atrakcje oferuje chociażby warszawska Praga.#4. Nie licz na obywatelstwoNa prawdziwe przywileje związane z życiem w Dubaju mogą liczyć tylko jego prawowici obywatele. Jest to jednak grupa bardziej hermetyczna nawet niż koło miłośników gry w bierki elektryczne pod wodą. Dla rządzących szejków nie ma znaczenia to, że osoba ubiegająca się o obywatelstwo urodziła się w Dubaju albo pracowała tam przez trzy czwarte życia. Odpowiedź i tak w 99,9% wypadków brzmi „لن”. Czyli - w wolnym tłumaczeniu - „nigdy nie będziesz Arabem”.#5. Ale nie żałuj z tego powoduWspółcześni Arabowie - zwłaszcza ci mieszkający w Dubaju - to bez mała dzieci-kwiaty pozbawione wszelkich trosk. Państwo opłaca ich edukację, ich pracę, ich bezrobocie. Funduje im wielkie rezydencje i wszelką niezbędną i zbędną pomoc, by nie musieli martwić się zupełnie o nic. Żyją pod parasolem, który oddziela ich od rzeczywistości. Wydaje im się, że są nieśmiertelni - wystarczy pooglądać w YT nagrania z arabskich popisów samochodowych. Efekt jest taki, że zetknięcie oderwanego od świata Araba z trzeźwo myślącym Europejczykiem kończy się traumą (czasem i porwaniem samolotu, ale to inna, niemająca nic wspólnego z Dubajem historia).#6. Brak historiiMożna się zastanawiać, co jest lepsze - kompletny brak historii czy też historia pełna niepowodzeń, upadków, porażek, kładąca się martyrologicznym echem na przyszłych pokoleniach. Dubaj reprezentuje opcję pierwszą - to miasto, którego jeszcze dwadzieścia kilka lat temu praktycznie nie było. Nie ma za sobą ani cienia historii, a jedyne, o czym będą opowiadać przyszłe pokolenia Dubajczyków, to sporadyczne spotkania wielbłądów na szlakach wędrówek.#7. Wysoka temperaturaMimo że Arabowie wydają się do ekstremalnie wysokiej temperatury przyzwyczajeni, koszmarem, który prześladuje ich nocami, jest ewentualność braku prądu. Wszyscy - rzecz jasna - posiadają awaryjne agregaty, ale możliwość, że miałoby zabraknąć klimatyzacji, przyprawia mieszkańców Dubaju o gęsią skórkę (której nie doświadczają w żaden inny sposób). Życie w Dubaju sprowadza się do mieszkania w klimatyzowanych domach, podróżowania klimatyzowanymi samochodami i pracy w klimatyzowanych biurach. Ewentualna awaria chłodzenia oznaczałaby totalny paraliż miasta.#8. Brak deszczuW Dubaju nie pada. Coś tak miłego jak ciepły wiosenny deszcz zwyczajnie nie występuje. Jest sucho jak w Familiadzie. Prędzej można spodziewać się, że z nieba spadną pieniądze (chociażby na podstawie tego, jaką opieką socjalną obdarzeni są Arabowie mieszkający w Dubaju) niż woda - choćby i w niewielkich ilościach.#9. Roślinność? A cóż to takiego?Wysokie temperatury i brak deszczu to warunki, które byłyby w stanie uśmiercić każdą roślinność. Ale nie w Dubaju, bo chociaż ta nie występuje naturalnie, to sowitym nakładem szejków zdarzają się gdzieniegdzie sztucznie utrzymywane przy życiu rośliny. Ich utrzymanie kosztuje rocznie, co prawda, więcej niż 460 darmozjadów z polskiego Sejmu, ale bogatemu może zabronić tylko jeszcze bogatszy. A takich jest już niewielu poza Dubajem.#10. To miasto to fakeDubaj jest sztucznym wytworem cierpiącej na nadmiar gotówki cywilizacji. W jednym z centrów rozrywki w Dubaju jest nawet skocznia narciarska i sztuczny stok - mimo że na zewnątrz temperatury oscylują w granicach 40-60 stopni Celsjusza, wewnątrz utrzymywana jest temperatura ujemna. Deszcz nie występuje naturalnie, ale może zostać przywołany na zlecenie szejków (i to nie za zasługi tańczącego wokół jedynej w okolicy palmy szamana). Roślinność też jest sztuczna. Tak samo jak ludzie sztucznie trzymani pod osłoną opiekuńczego dolara. Choć na niewielką skalę, to już utopia. Która - jak u Huxleya - może szybko przerodzić się w 1, 2
Dla wielu osób wygodniejsze jest zarezerwowanie sobie wakacyjnego wyjazdu bez pośpiechu, na kilka miesięcy przed sezonem. Niektórzy jednak przeciwnie – czekają do ostatniej chwili, aby skorzystać z tańszej opcji last minute i załapać się na ostatnie wolne miejsca w jednej z popularnych ofert wyjazdowych. Choć last minute oznacza często konieczność błyskawicznego załatwienia sobie urlopu i przygotowania się do wyjazdu, niska cena bez wątpienia jest kusząca. Dubaj | Last minute oznacza często konieczność błyskawicznego załatwienia sobie urlopu i przygotowania się do wyjazdu – niska cena jest jednak bardzo kusząca (by Satendra Mhatre na licencji FreeImages) Czym jest last minute? Last minute to innymi słowy wyprzedaż wycieczek. Biuro podróży, organizując wczasy, musi z góry zarezerwować tyle biletów lotniczych i tyle miejsc w hotelu, na ilu uczestników „statystycznie” przewidziana jest wycieczka. Często zdarza się więc, że na krótko przed datą wyjazdu wciąż pozostają wolne miejsca. Wówczas biuro wyprzedaje je w ramach last minute, aby jak najmniej stracić. Program wycieczki zakupionej przez last minute jest identyczny jak w przypadku wycieczki zakupionej wcześniej, po wyższej cenie. Nie jest więc prawdą to, że organizator tańszej wycieczki nie zapewnia uczestnikom tej samej jakości usług jak w przypadku oferty pełnopłatnej. Oferta last minute nie może być też odwołana przez organizatora wycieczki. To, że na ofertach last minute biuro podróży jakoby nie zarabia, również jest mitem. Na oferty sprzedawane wcześniej biuro nakłada bardzo wysoką marżę. Tak więc nawet do wycieczki przecenionej o połowę organizator nie dopłaca. Minusem last minute jest to, że dokonujemy wyboru z ograniczonej puli wycieczek, które odbywają się w bardzo bliskim terminie. Na takiej wyprzedaży przecenione są zwykle najczęściej wybierane wycieczki, do najpopularniejszych kurortów. Wyjazdy egzotyczne i oryginalne zwykle musimy rezerwować wcześniej, choć i od tej reguły zdarzają się wyjątki. Dubaj (Jumeriah Beach Resort) | Pamiętajmy o sprawdzeniu wiarygodności biura podróży i dokładnym przestudiowaniu warunków wyjazdu (Camel Art by Studio Sarah Lou na licencji CC BY Na co uważać? Sprawdzenie wiarygodności biura podróży i dokładne przestudiowanie warunków wyjazdu to coś, co każdy powinien zrobić przed wykupieniem wycieczki, nie tylko w opcji last minute. Czasami za bardzo atrakcyjną ceną może kryć się mało atrakcyjna wycieczka czy w najgorszym przypadku – oszustwo. Najlepiej jest korzystać z usług biura renomowanego, godnego zaufania. Próba nieuczciwej sprzedaży wpłynęłaby bardzo negatywnie na wizerunek biura, które przez wiele lat pracowało na swoją markę. Jeśli jednak nie znamy organizatora wycieczki, poszukajmy opinii na jego temat chociażby na forach internetowych. Pamiętajmy, że oferta last minute obejmuje zwykle tylko „pakiet podstawowy”. Wszelkie wycieczki fakultatywne czy bilety wstępu do muzeów będą stanowiły dodatkowe koszty, niewliczone w cenę wyjazdu. Nierzadko trzeba uiścić dodatkową opłatę również za opcję „all inclusive”. Najlepiej zawsze dokładnie sprawdzić ofertę i opinie o danym hotelu. Ceny ofert last minute są zróżnicowane. Wpływ mają na to takie czynniki, jak standard hotelu i odległość od największych atrakcji turystycznych czy też plaży albo centrum miasta. Również popularność danego kurortu i ceny lotów są dość istotne. Dubaj | Prawdziwą skarbnicą atrakcyjnych ofert last minute jest oczywiście internet (Hands of a woman typing on the Macbook keyboard and write on note book. . by Nenad Stojkovic na licencji CC BY Oferty Last Minute do Dubaju Większość ofert siedmiodniowych wyjazdów last minute do Dubaju to koszt powyżej 3000 zł (ceny zwykle zaczynają się od 3300-3500 zł). Oszczędność na wycieczce last minute za ok. 3500 zł wynosi zwykle 400-500 zł. Cena często nie obejmuje opłaty za wizę, zwłaszcza w przypadku najtańszych wycieczek. Również za obiadokolacje lub lunche trzeba zazwyczaj dopłacić (śniadania wliczone są w cenę). Oprócz przejrzenia oferty biur polskich warto porównać ceny organizatorów niemieckich – wycieczki takie często są tańsze, a wybór może być większy. Koszty wycieczki mogą zaczynać się od 550 euro. Dubaj (Jumeriah Beach Resort) | Upewnijmy się, czy cena wycieczki last minute do Dubaju obejmuje opłaty za wizę czy musimy liczyć się z dodatkowymi kosztami (Jumeirah Beach Hotel by Studio Sarah Lou na licencji CC BY Cię również Kiedy jechać na Kubę?Kuba jest największą wyspą karaibską. W zasadzie ma płaską powierzchnię, chociaż zdarzają się wzniesienia od 800 do... Kiedy jechać na Sri Lankę?Sri Lanka (do 1972 r. nosząca nazwę Cejlon) jest stosunkowo dużą wyspą na Oceanie Indyjskim, leżącą na południe od... Klimat i pogoda w DubajuZjednoczone Emiraty Arabskie należą do najgorętszych państw świata. Średnia temperatura latem w Dubaju to aż 42°C... Klimat HiszpaniiHiszpania jest krajem kojarzonym głownie ze słoneczną pogodą i wysokimi temperaturami, jednak w niektórych jej... Zamek Hrabiego DraculiChyba nie ma świecie osoby, której Rumunia, a w szczególności Transylwania, nie kojarzyłaby się z legendarnym...
Dubaj to miejsce, które potrafi oczarować. Można tu zarówno wylegiwać się błogo na jednej z rajskich plaż, jak i dokonywać rzeczy niezwykłych, do których potrzeba odwagi i pewnego rodzaju brawury, jak skoki spadochronowe czy ekstremalna jazda po pustyni. Miasto to zachwyca swoją wyjątkowością i rozrywkami niedostępnymi w żadnym innym miejscu na świecie. Właściwie, mając na to środki, można tutaj niemal wszystko! A oto największe atrakcje Dubaju, których nie sposób pominąć będąc w tym niezwykłym mieście. Jak zacząć zwiedzanie w Dubaju? Jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc w Dubaju jest niewątpliwie Burdż Chalifa. To najwyższy budynek świata, który ma aż 828 metrów! Wewnątrz zaś czekają luksusowe apartamenty, eleganckie restauracje, basen położony najwyżej ze wszystkich dostępnych na całym globie czy nawet meczet. Kolejnym cudem miasta jest Palma Jumeirah, czyli sztuczna wyspa pełna przepychu, z pięciogwiazdkowym hotelem, setkami willi i niezapomnianymi widokami. Ona sama także wygląda pięknie z pewnej perspektywy, dlatego dobrze ją zobaczyć z góry, chociażby z Hotelu Mariott 52 p., który znajduje się w Dubai atrakcja, z której możliwe jest poobserwowanie widoku sztucznej wyspy należy do najnowszych w Dubaju. Dostępne są tu przejażdżki łodzią, bowiem Dubai Marina to największa przystań na świecie, gdzie cumują niezwykłe jachty i przy okazji można zrobić zakupy. Czeka tu bowiem centrum handlowe Dubai Marina Mall. Zaszalej na zakupach i odpocznij na jednej z niewiarygodnie pięknych plaż… Dubajskie centra handlowe to prawdziwa perełka dla miłośników zakupów. Jednakże miejsca te nie służą jedynie temu celowi, można tutaj bowiem także skorzystać z licznych rozrywek, a wielu mieszkańców spędza tu znaczną część życia. Służą one jako punkty spotkań, a wśród najważniejszych miejsc tego typu na pewno należy wymienić Dubai Mall z 1200 sklepami, restauracjami i hotelem. Po godzinach spędzonych na zakupach warto odetchnąć na łonie natury. Czyste i ciepłe wody Zatoki Arabskiej oraz miękki złoty piasek idealnie nadają się do leniuchowania. Wśród plaż niewątpliwie warto odwiedzić Kite Beach, a także zobaczyć tutejsze kluby plażowe, które ciągną się wzdłuż Palmy czy spróbować sportów wodnych. Satysfakcja gwarantowana. Co jeszcze zaskoczy Cię w Dubaju Oprócz drapaczy chmur, centrów rozrywki, rajskich plaż czy sztucznych wysp Dubaj posiada także takie cuda jak Akwarium i Podwodne ZOO ulokowane w centrum handlowym Dubai Mall. Oprócz obserwowania zwierząt można tutaj również nurkować z rekinami czy pobawić się z wydrami, a także pogłębić swoją wiedzę. Mnóstwo radości dadzą zapewne również parki wodne czekające w tym mieście, czyli Aquaventure oraz możliwość wyjazdu na pustynne safari. Świetnym pomysłem, lecz wymagającym odwagi jest skuszenie się na skok spadochronowy, który całkiem niedawno wykonał także Will Smith! Poza tym Dubaj proponuje również narty na pustyni, czyli odwiedzenie pierwszego krytego ośrodka narciarskiego na Bliskim Wschodzie. Znajduje się on w centrum handlowym Mall of the Emirates. Dubaj to wyjątkowe miejsce pełne niespodzianek i niezwykłości. Jeśli nudzi Cię szarość i masz ochotę na nowe doznania to tylko w tym szalonym mieście, tylko na wczasach w Emiratach! Tutejszych atrakcji długo nie zapomnisz…
Gdzie szukać Last Minute? Dokąd jechać i kiedy zarezerwować wakacje na ostatnią chwilę? W tym artykule znajdziesz wszystko, co musisz wiedzieć przed rezerwacją wakacji Last Minute! Chcesz złapać okazję Last Minute, ale nie wiesz jak się do tego zabrać? A może zastanawiasz się, kiedy zarezerwować wakacje, żeby było najtaniej? Przygotowaliśmy 5 porad dla łowców okazji Last Minute. Sprawdź, jak zaoszczędzić, rezerwując wakacje, a jednocześnie jak zaplanować urlop na ostatnią chwilę, by uniknąć przykrych niespodzianek na lotnisku lub na destynacji. W tym artykule podpowiadamy, jakie kryteria należy wziąć pod uwagę przy wyborze wakacji i odpowiadamy na najczęściej zadawane pytania o Last Minute. 1. Gdzie szukać Last Minute? Wybierz wyszukiwarkę ofert wszystkich biur podróżyLast Minute najlepiej szukać na portalu zawierającym oferty wszystkich biur podróży, takim jak Wybór wyszukiwarki ofert Last Minute to oszczędność czasu – nie musisz sprawdzać różnych stron biur podróży, bo wszystko masz już w jednym miejscu i to posortowane po najniższej cenie! Pierwszy krok za Tobą – jesteś w dobrym miejscu! Wakacje Last Minute z biurem podróżyW wyszukiwarce wakacji ofert biur podróży znajdziesz oferty Last Minute Itaki, Rainbow Tours, Grecos Holiday czy Coral Travel. Są to renomowane biura podróży, z którymi spokojnie możesz planować wakacje. Ich oferta w dużej mierze opiera się o przeloty czarterowe (kolejna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę). Oczywiście, lista polecanych organizatorów wakacji nie kończy się na tych kilku biurach. Na zarezerwujesz wakacje Last Minute z biurem podróży Exim Tours, Rego-Bis, Oasis Tours, Sun&Fun czy Top Touristik. 2. Kiedy rezerwować tanie wakacje Last Minute? Od 30 do 2 dni przed wylotemNie ukrywajmy, tu chodzi o pieniądze. Jak więc zarezerwować wakacje Last Minute, żeby było najtaniej? Promocje na ostatnie miejsca rozpoczynają się nawet około 2-3 tygodnie przed wylotem. Jeśli organizator ma jeszcze dużo niesprzedanych miejsc na krótko przed terminem wyjazdu, obniża ceny – proste! Najlepszy czas, kiedy warto zarezerwować wakacje Last Minute to około tydzień przed wylotem. Dlaczego? Po pierwsze dla komfortu – to wystarczający czas, żeby spokojnie się spakować, zaplanować urlop i przygotować do wyjazdu. Po drugie – ubiegamy wszystkich tych, którzy czekają do ostatniego momentu, licząc, że cena jeszcze spadnie. Wakacje Last Minute wyjazd jutroRezerwacje na 3 lub mniej dni przed wylotem polecamy osobom o mocnych nerwach. W końcu zawsze jest ryzyko, że wymarzony hotel kupi przed nami ktoś inny. Jeśli jednak jesteście elastyczni na tyle, że możecie polecieć na urlop w dowolnym terminie, koniecznie śledźcie ostatnie miejsca Last Call – tzn. wakacje Last Minute z wyjazdem jutro lub za 2-3 dni. W ten sposób możecie złapać prawdziwe okazje, np. wyjazd do Kenii za 2500 zł lub wysoko oceniany 5-gwiazdkowy hotel w Turcji lub Grecji za mniej niż 2000 zł. Dowiedz się więcej o wakacjach Last Minute Sprawdź, gdzie można bezpiecznie wyjechać za granicę. Przedstawiamy potwierdzoną listę krajów, do których można lecieć na wakacje z Polski. Gdzie jest najcieplej w październiku? Odkryj polecane kierunki na jesienne wczasy Last Minute za granicą! Przedstawiamy 7 pomysłów na ciepłe i tanie wakacje w październiku Wrzesień to najlepszy czas na wakacje Last Minute! Słoneczna pogoda, brak zgiełku i setki ofert w superniskich cenach – przedstawiamy listę polecanych kierunków na urlop Last Minute. Wypocznij na wakacjach w Grecji! Sprawdź, dlaczego warto zaplanować wczasy Last Minute w Grecji. Zobacz najtańsze hotele Last Minute All Inclusive i zaplanuj udany urlop z Zaplanuj wczasy poza sezonem i wybierz się na urlop Last Minute do Egiptu. Dowiedz się, dlaczego warto tam lecieć jesienią, zimą i wiosną!
opinie o wczasach w dubaju